niedziela, 22 września 2013

Gdy założyłam strój [Kasia A.]

Sezon badawczy, zakończony snutkami, już za nami. Nikt nie miał dzisiaj poumawianych wywiadów, więc do południa oddawałyśmy się słodkiemu lenistwu i pakowaniu bagaży. Po odpoczynku czekało nas jeszcze jedno zadanie – sesja zdjęciowa! O godz. 14 zjawiłyśmy się w Muzeum Regionalnym w Jarocinie, gdzie czekała już na nas Violka wraz ze swoim sprzętem. Każda z nas, ubrana w przepiękny tiulowy czepiec ze zbiorów muzeum, pozowała do zdjęcia. W plastikowych bransoletkach, pomalowanymi paznokciami (i co niektórzy z dredami) wyglądałyśmy… przedziwnie. Ubrane na miarę dziewczyn XXI wieku, ale w ludowych czepcach, wszystkie stanęłyśmy przed obiektywem, mając na sobie tak cenne i piękne rzeczy. Fotografie z przodu, z tyłu, z profilu… Violka w przeciwieństwie do nas ciężko dziś pracowała, a my świetnie się bawiłyśmy!
Potem przyszedł czas na pachnący naftaliną strój ludowy i to było moje zadanie. Najpierw koszula, suknia, kryza, czepiec, czerwone korale. Aha! I jeszcze halka, w którą ledwo się zmieściłam. Dżinsy i trampki pod spodem przypominały mi, że jednak nie przeniosłam się w czasie, a tylko się przebrałam. Strój piękny, ale (na szczęście) nie tak sztywny i ciężki jak strój łowicki. Mimo wszystko czułam się w nim dosyć dostojnie, choć z pewnością tak nie wyglądałam. Od razu stałam wyprostowana znów pozując to z jednej, to z drugiej strony. Ufff… i już po wszystkim, można zdjąć strój. Modelka ze mnie żadna, ale za to zdolności Violki na pewno zredukują wszelkie niedoskonałości. Jeszcze tylko kilka zdjęć snutkowych zbiorów w muzeum  i wszyscy mogli rozejść się do domów. Ostatnie badania tego sezonu zakończone, a my chwilę później myślimy już o następnych...
 Wielkopolski strój na Wielkopolance, fot. V. Kuś

 fot. V. Kuś

 fot. V. Kuś

fot. V. Kuś

 Przygotowywania do sesji, fot. V. Kuś

Czepce, fot. V. Kuś 

Snutka na tiulu, fot. V. Kuś

Czepcowe panny podczas sesji, Jarocin, fot. K. Andrzejkowicc
Bo bandy od czepca powinny być włożone pod korale, Jarocin, fot. K. Andrzejkowicz,

1 komentarz:

  1. No cudowne te snutki, mam plan się właśnie za nie wziąć. Pytanie moje brzmi, czy gdzieś można zapoznać się z wynikami Waszych badań? Czy są gdzies opublikowane?

    OdpowiedzUsuń